trzeba było wrócić...
Wracaliśmy również pks'em, tym razem liniami Ukraińskimi. Z Lwowa nikt nie jeździ - myślelismy że całą drogę autobus będize pusty.. 20 km przed granicą zapełnił się kontrabaną. Czerwoane twarze kobiet i meżczyzn różnego wieku, z nerowowścia przyglądały się "turystom" wracającym pks'em - przeznaczonym przecież do szmuglowania papierosów. Tak, była to prawdziwa kontrabanda, wypełniająca autobus po brzegi, ubrani w 3 numery za duże ubrania, oklejający się papierosami. Po szcześliwym przekroczeniu granicy - nikt nie został złapany, ale bagaże były prześwietlane jak na lotnisku, cała kontrabanda z uśmiechami opuściła autokar. Dalej wracaliśmy sami..